środa, 18 maja 2011

Wiedeń: Albertina i jej skarby

Tym wpisem rozpoczynam cykl migawek z Wiednia i jego malowniczych i magicznych miejsc. Przedstawię ci to, co moim zdaniem godne polecenia, jeśli właśnie tam się wybierasz, albo jeśli jeszcze się wahasz, czy to właśnie tam chcesz spedzić wakacje/weekendowy wypad - na moim blogu postaram się przybliżyć ci zakątki, które odwiedziłam.

Za Wikipedią:
Wiedeń (niem. Wien, dialekt Wean) – stolica i największe miasto Austrii. Znajduje się w północno-wschodniej części kraju, nad Dunajem [...] Wiedeń jest znaczącym ośrodkiem kultury europejskiej. Oprócz licznych muzeów, teatrów i galerii sztuki, znajduje się tu gmach opery z 1861 roku, i klasycystyczny budynek Filharmonii z 1842 roku.

Albertina

Jedna z największych galerii, znana z ogromnej kolekcji grafik i obrazów znanych artystów. Położona w historycznym centrum miasta, przy Augustinerstraße 1.





















Bilety dla dorosłych kosztują 9.50 EUR, a studenckie 7 EUR, czyli ok. 40 i 28 zł, co może wydać się wysoką ceną, jak na zwiedzanie jedynie muzeum, ale wierzcie mi, że warto. Więcej informacji znajdziecie na stronie muzeum: http://www.albertina.at

Jedną ze stałych wystaw jest cykl nazwany "Od Moneta do Picassa".

Dzieła impresjonizmu, takie jak "Farma w Normandii" Paula Cézanne'a

Edgara Degas "Two dancers"
Obrazy znanych ekspresjonistów: Pablo Picasso "Śródziemnomorski pejzaż"

















Mnie osobiście zachwyciły piękne sale muzealne, które służyły dawniej właścicielowi pałacu księciu Albertowi Sasko-Cieszyńskiemu, stąd też nazwa pałacu/muzeum, czyli Albertina.

Mieszczą się w nich grafiki najznamienitszych artystów, Michała Anioła, Albrechta Durera...

Albrecht Durer "Młody zając"
oraz piękne posągi dziesięciu muz mieszczące się w sali, gdzie dawniej odbywały się wystawne bale, a dziś rozmaite gale, obiady i wykłady



































Gdy już zwiedziliście wszystkie, liczne sale wystawowe i pałacowe przy wejściu do muzem czeka na was sklepik z pamiątkami zarówno dotyczącymi muzeum, jak i Wiednia, a także różnymi innymi gadżetami (najbardziej rozbawiła mnie guma do żucia o smaku bekonu ;) ). Możecie również usiąść w kawiarni/restauracji tu dostępnej i podyskutować przy kawie albo obiedzie o tym, co widzieliście w muzeum i odpocząć po kilkugodzinnym spacerze muzealnymi labiryntami ;).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz